|
058. Roberts Nora - Irlandzka wróżka 01 - Irlandzka wróżka, Nowe książki-romanse, Orchidea |
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ] NORA ROBERTS IRLANDZKA WRÓ ņ KA ROZDZIAŁ 1 Adelia Cunnane patrzyła szklanym wzrokiem przez okr Ģ głe okienko, całkowicie oboj ħ tna na bajkow Ģ scenerie, jak Ģ tworzyły przesuwaj Ģ ce si ħ za nim chmury. Niektóre przybrały kształt gór, inne - lodowców. Te drugie robiły si ħ coraz cie ı sze i powoli przechodziły w skute lodem jeziora. Tymczasem ona, dziwna rzecz, jak na kogo Ļ od- bywaj Ģ cego swoj Ģ pierwsz Ģ w Ň yciu podró Ň samolotem, uznała ten widok za nieciekawy. W jej umy Ļ le kł ħ biły si ħ w Ģ tpliwo Ļ ci i obawy, a jakby nie do Ļę tego, doł Ģ czyła do nich jeszcze dojmuj Ģ ca t ħ sknota za domem, niewielk Ģ farm Ģ w Irlandii. Ale zarówno farma, jak i Irlandia były teraz bardzo daleko st Ģ d, a ka Ň da upływaj Ģ ca powoli minuta przybli Ň ała j Ģ do Ameryki i obcych ludzi. Westchn ħ ła z rezygnacj Ģ , zdaj Ģ c sobie spraw ħ , Ň e Ň ycie, które wiodła do tej pory, nie przygotowało jej jak nale Ň y, by stawi ę czoło jednemu czy drugiemu. Rodzice Adelii zgin ħ li w wypadku ci ħŇ arówki i osierocili córk ħ , gdy miała zaledwie dziesi ħę lat. Przez pierwsze tygodnie po ich Ļ mierci dziewczynka okazywała zupełn Ģ oboj ħ tno Ļę wobec otoczenia. Zszokowana tym, co si ħ stało, zamkn ħ ła si ħ w sobie, zupełnie jakby chciała w ten sposób odsun Ģę od siebie dziwne i przera Ň aj Ģ ce uczucie bycia porzucon Ģ na zawsze. Z czasem z Ň arliwo Ļ ci Ģ dorosłego rzuciła si ħ w wir pracy na farmie, aby w ten sposób zagłuszy ę ból po stracie rodziców. Rodzona siostra jej ojca, Lettie Cunnane, która wzi ħ ła na siebie trud opieki nad dzieckiem i farm Ģ , trzymała jedno i drugie tward Ģ r ħ k Ģ . Aczkolwiek nigdy nie była dla niej niedobra, nie była te Ň skłonna do okazywania czuło Ļ ci; nie miała zbyt wiele cierpliwo Ļ ci ani zrozumienia dla nieprzewidywalnego, cz ħ sto nie daj Ģ cego si ħ okiełzna ę dziecka. Jedyn Ģ płaszczyzn ħ porozumienia mi ħ dzy nimi stanowiła farma, wi ħ c kobieta i dziewczynka skupiły si ħ na uprawie czarnej, Ň yznej ziemi. Mieszkały i pracowały rami ħ w rami ħ blisko trzyna Ļ cie lat. Pewnego dnia Lettie dostała ataku apopleksji, w wyniku czego została sparali Ň owana i od tego czasu Adelia musiała dzieli ę swój czas mi ħ dzy obowi Ģ zki na farmie i opiek ħ nad obło Ň nie chor Ģ ciotk Ģ . Stopniowo dnie i noce zlały si ħ w jedno, a ona wci ĢŇ toczyła nieust ħ pliw Ģ walk ħ z losem, chc Ģ c za wszelk Ģ cen ħ ud Ņ wign Ģę coraz wi ħ ksz Ģ odpowiedzialno Ļę . Miała dwóch pot ħŇ nych wrogów: brak czasu i brak pieni ħ dzy. Kiedy po sze Ļ ciu długich miesi Ģ cach ponownie została sama, była całkiem wyczerpana i bliska rozpaczy. Jej ciotka odeszła na zawsze, a ona, mimo i Ň pracowała dzie ı i noc, i tak musiała sprzeda ę farm ħ na zapłacenie zaległych podatków. W desperacji napisała do jedynego Ň yj Ģ cego krewnego, starszego brata ojca, Padricka, który przed dwudziestu laty wyemigrował do Ameryki, i powiadomiła go o Ļ mierci jego siostry. Odpowiedział natychmiast, ciepłym i pełnym miło Ļ ci listem, w którym zaprosił j Ģ do siebie. Ostatnie zdania listu brzmiały jak proste, serdeczne polecenie: „Przyje Ň d Ň aj do Ameryki. Mój dom b ħ dzie twoim domem”. Tak wi ħ c spakowała swój niewielki dobytek, sprzedała albo rozdała to, czego nie mogła zabra ę ze sob Ģ i po Ň egnała si ħ na zawsze ze Skibbereen i z jedynym domem, jaki kiedykolwiek miała... Niespodziewane szarpni ħ cie przywołało Adeli ħ do rzeczywisto Ļ ci. Oparła si ħ plecami o poduszki fotela i dotkn ħ ła małego złotego krzy Ň yka, który zawsze nosiła na ła ı cuszku na szyi. Staraj Ģ c si ħ pokona ę l ħ k, powtarzała sobie w duchu, Ň e w Irlandii nie zostało jej nic. Wszystko, co kiedykolwiek kochała, odeszło na zawsze, a Padrick Cunnane był jedynym Ň yj Ģ cym członkiem jej rodziny, jedynym ogniwem ł Ģ cz Ģ cym j Ģ z tym, co kiedy Ļ miała. Prze- zwyci ħŇ yła nagły, nietypowy dla siebie strach, jaki na moment Ļ cisn Ģ ł jej serce. Ameryka, Irlandia - co za ró Ň nica? Nerwowo wzruszyła ramionami. Tak czy owak, da sobie rad ħ . Czy nie bywało tak zawsze? Postanowiła zrobi ę wszystko, by nie sta ę si ħ ci ħŇ arem dla stryja, którego znała wył Ģ cznie z listów, a ostatni raz widziała w wieku trzech lat. Zało Ň yła, Ň e znajdzie sobie jak ĢĻ prac ħ , mo Ň e w stadninie koni, o której jej stryj pisywał tak cz ħ sto w ci Ģ gu minionych lat. Miała wrodzony talent do zajmowania si ħ zwierz ħ tami, a podczas lat sp ħ dzonych na farmie zdobyła niezł Ģ znajomo Ļę weterynarii, na tyle gruntown Ģ , Ň e cz ħ sto wzywano j Ģ do pomocy przy trudnych porodach krów czy szyciu ran. Mimo niewielkiego wzrostu była silna - no i, powiedziała sobie w duchu, nie Ļ wiadomie prostuj Ģ c przy tym ramiona, przecie Ň miała w sobie krew Cunnane'ów. Na pewno znajdzie si ħ dla niej jakie Ļ zaj ħ cie w stadninie Royal Meadows, gdzie jej stryj pracował jako trener koni wy Ļ cigowych pełnej krwi angielskiej, pomy Ļ lała z gł ħ bokim przekonaniem. Wprawdzie nie b ħ dzie tam pól wymagaj Ģ cych zaorania ani krów, które trzeba wydoi ę , ale ona postanowiła zarobi ę na swoje utrzymanie, nawet je Ļ li b ħ dzie musiała pracowa ę jako pomywaczka. W tym momencie lekko zmarszczyła czoło. Swoj Ģ drog Ģ ciekawe, czy w Ameryce s Ģ pomywaczki. Wreszcie samolot wyl Ģ dował. Adelia wysiadła i wraz z innymi pasa Ň erami znalazła si ħ w terminalu Dulles w Wirginii. A Ň otworzyła usta ze zdziwienia, zafascynowana tym, co ukazało si ħ jej oczom, oszołomiona dobiegaj Ģ cymi zewsz Ģ d strz ħ pkami rozmów w ró Ň nych j ħ zykach i niezwykł Ģ ró Ň norodno Ļ ci Ģ typów ludzkich. Na moment zatrzymała wzrok na rodzinie Indian w strojach szczepowych. Po chwili obejrzała si ħ za par Ģ nastolatków w spłowiałych d Ň insach. Szli spacerowym krokiem, trzymaj Ģ c si ħ za r ħ ce, a za nimi pod ĢŇ ała typowa bizneswoman w Ļ rednim wieku, Ļ ciskaj Ģ c w dłoni r Ģ czk ħ skórzanej teczki. Pó Ņ niej, w holu, stan ħ ła i rozejrzała si ħ z nadziej Ģ Ň e ujrzy jak ĢĻ znajom Ģ twarz. Wszyscy tylko biegaj Ģ i dok Ģ d Ļ si ħ spiesz Ģ , pomy Ļ lała. Mogliby stratowa ę człowieka na Ļ mier ę i nawet tego nie zauwa Ň y ę ... - Dee, mała Dee! - Przez tłum przedzierał si ħ spiesznie jaki Ļ m ħŇ czyzna, mocno zbudowany, kr ħ py, z siw Ģ czupryn Ģ . Kiedy do niej dotarł, zd ĢŇ yła dostrzec w przelocie jego oczy, tak samo bystre i bł ħ kitne jak u jej ojca, a ju Ň po chwili znalazła si ħ w serdecznym, mia Ň d ŇĢ cym u Ļ cisku. Przemkn ħ ło jej przez my Ļ l, Ň e od wielu lat nikt nie przytulał jej w ten sposób. - Mała Dee, poznałbym ci ħ wsz ħ dzie. - Odsun Ģ ł Adeli ħ na odległo Ļę wyci Ģ gni ħ tych ramion i pilnie wpatrywał si ħ w jej twarz, z zamglonymi ze wzruszenia oczami i czułym u Ļ miechem. - Zupełnie, jakbym znów widział przed sob Ģ twarz Kate, jeste Ļ Ň ywym obrazem swojej matki. Nie potrafiła wydoby ę z siebie głosu. Tymczasem on nie odrywał od niej wzroku, ogarniaj Ģ c nim przepyszne, g ħ ste kasztanowe włosy spływaj Ģ ce w l Ļ ni Ģ cych falach na ramiona, wielkie, ciemnozielone oczy w oprawie g ħ stych rz ħ s, zadarty nosek i pełne usta, o których ciotka Lettie mawiała, Ň e s Ģ zuchwałe. Nieco spłoszony wyraz twarzy bratanicy sprawił, Ň e w my Ļ lach porównał j Ģ do przestraszonej wró Ň ki. - Jaka ty jeste Ļ Ļ liczna - powiedział w ko ı cu, podkre Ļ laj Ģ c swoje słowa westchnieniem szczerego zachwytu. - Stryjek Padrick? - spytała niepewnie, pełna w Ģ tpliwo Ļ ci i emocji. - A kim miałbym według ciebie by ę ? - Spojrzał na ni Ģ tymi tak dobrze jej znanymi oczami, pełnymi miło Ļ ci i rado Ļ ci, i w tym momencie jej w Ģ tpliwo Ļ ci, l ħ ki i pytania znikły bez Ļ ladu, wyparte przez fale szcz ħĻ cia. - Stryjek Paddy - wyszeptała, zarzucaj Ģ c mu ramiona na szyj ħ . Podczas jazdy autostrad Ģ prowadz Ģ c Ģ z lotniska Adelia rozgl Ģ dała si ħ na prawo i lewo z nieopisanym zdumieniem. Jeszcze nigdy nie widziała tylu samochodów naraz, w dodatku przelatuj Ģ cych z tak niebezpieczn Ģ szybko Ļ ci Ģ . Wszystko poruszało si ħ błyskawicznie, a wszechobecny hałas, jak skonstatowała w duchu, mógłby obudzi ę umarłego. Nie przestaj Ģ c kr ħ ci ę głow Ģ , zacz ħ ła zasypywa ę stryja pytaniami. Czy daleko jad Ģ ? Czy wszyscy w Ameryce tak szybko je Ň d ŇĢ ? Ile koni jest w Royal Meadows? Kiedy b ħ dzie mogła je zobaczy ę ? Pytania tłoczyły si ħ w jej głowie i padały jedno za drugim z szybko Ļ ci Ģ karabinu maszynowego. Paddy odpowiadał na ka Ň de z nich cierpliwie, zachwycony mi ħ kkim brzmieniem jej głosu, łagodnego jak letni wietrzyk. - Gdzie b ħ d ħ pracowa ę ? Na chwil ħ oderwał wzrok od drogi i posłał jej szybkie spojrzenie. - Nie musisz pracowa ę , Dee. - Ale Ň musz ħ , stryjku Paddy - sprzeciwiła si ħ , zwracaj Ģ c ku niemu twarz. - Mogłabym pracowa ę przy koniach; dobrze sobie radz ħ ze zwierz ħ tami. G ħ ste, siwe brwi zmarszczyły si ħ w pełnym pow Ģ tpiewania grymasie. - Nie Ļ ci Ģ gn Ģ łem ci ħ tu z tak daleka po to, by zagna ę do roboty. - Zanim zdołała zaprotestowa ę , mówił dalej: - I nie wiem, co pomy Ļ lałby sobie o mnie Travis, gdybym zatrudnił własn Ģ bratanic ħ . - Och, aleja mogłabym robi ę cokolwiek. - Odgarn ħ ła do tyłu kasztanowe loki. - Obrz Ģ dza ę konie, czy Ļ ci ę boksy, zwozi ę siano... wszystko jedno co. - Bezwiednie zatrzepotała rz ħ sami i zrobiła słodkie oczy. - Prosz ħ , stryjku Paddy. Zwariuj ħ w ci Ģ gu tygodnia, je Ļ li nie b ħ d ħ miała jakiego Ļ zaj ħ cia. Jej oczy wygrały t ħ mał Ģ potyczk ħ i Paddy uspokajaj Ģ co Ļ cisn Ģ ł dło ı bratanicy. - Zobaczymy, co da si ħ zrobi ę . Bez reszty pochłoni ħ ta rozmow Ģ i obserwowaniem frapuj Ģ cego strumienia pojazdów na autostradzie całkiem straciła poczucie czasu. Kiedy Paddy skr ħ cił w szerok Ģ alej ħ i na chwil ħ zatrzymał samochód, Adelia rozejrzała si ħ zaskoczona. - Oto Royal Meadows, Dee - oznajmił i zamaszy Ļ cie zatoczył koło r ħ k Ģ - Twój nowy dom. Wjazdu w dług Ģ , kr ħ t Ģ alej ħ prowadz Ģ c Ģ do rezydencji strzegły dwa wysokie, kamienne słupy, za Ļ po jej obu stronach, jak daleko okiem si ħ gn Ģę , posadzono krzewy, na których lada dzie ı miały pojawi ę si ħ p Ģ ki kwiatowe. Faluj Ģ ce wzgórza porastała soczy Ļ cie zielona trawa, a w oddali wida ę było leniwie pas Ģ ce si ħ konie. - Najlepsza stadnina koni w Maryland, pewne jak amen w pacierzu - dodał Paddy z dum Ģ wła Ļ ciciela, kiedy jechali powoli kr ħ tym podjazdem. - A według Padricka Cunnane'a najlepsza w całej Ameryce. Samochód pokonał ostatni zakr ħ t. Adelii a Ň zaparło dech w piersiach na widok domu, który ukazał si ħ jej oczom. Budynek był olbrzymi, a w ka Ň dym razie takie robił wra Ň enie: dwupi ħ trowy, wzniesiony ze starego, pokrytego patyn Ģ czasu kamienia. Tuziny okien mrugały w promieniach sło ı ca niczym du Ň e, przejrzyste oczy. Szerokie i dumnie połyskuj Ģ ce stanowiły kontrast z omszałym kamieniem. Wzdłu Ň okien na obu pi ħ trach ci Ģ gn ħ ły si ħ
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhadwao.keep.pl
|
|
|
|
|
Odnośniki |
|
- Indeks
- 09 - Kult - Lincoln Child;Douglas Preston, Książki, Lincoln Child, Douglas Preston - Cykl Pendergast
- 06 - Taniec smierci - Lincoln Child;Douglas Preston, Książki, Lincoln Child, Douglas Preston - Cykl Pendergast
- 11. Ciało człowieka - Koordynacja ruchowa - Świat Wiedzy, Książki i czasopisma - Biologia, Świat Wiedzy - Ciało człowieka
- 08 Long Nathan - Przygody Gotreka i Felixa - Zabójca orków, Książki, Przygody Gotreka i Felixa
- 100 Technik Plastycznych - Lewicka J, Książki dotyczące edukacji plastycznej , zabaw plastycznych, technik plastycznych i arteterapii
- 1 część Zmierzch - Stephenie Meyer, -- E-boki -Super Książki ------------FREE------------, Stephenie Meyer Kompletna Saga ZMIERZCH , KSIĘŻYC W NOWIU , ZAĆMIENIE , PRZED ŚWITEM
- 07 Reichs Kathy - PoniedziaĹ‚kowa Ĺ»aĹ‚oba (Monday Mourning), książki kathy reichs
- 05 King William - Przygody Gotreka i Felixa - Zabojca Bestii, książki, King William
- 06 King William - Przygody Gotreka i Felixa - Zabójca Wampirów, książki, King William
- 07 - byang chub lam rim blo sbyong gi skor, Książki tybetańskie, Lodowiec Tyse - Zbiór ksiąg z twierdzy wiedzy tradycji bon
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- papierniczy.opx.pl
|
|
|